Komentarze: 0
... Stary Rok pożegnaliśmy pełni białego szaleństwa. Bąbel ćwiczył moje nerwy i promień skrętu jego nart, a ja leniwie trzymałam się na nogach. Tak niewiele było nam potrzeba... w minionym roku.
Start w Nowy rozpoczęliśmy w górach (tak jak wszyscy nasi znajomi, przyjaciele i przyjaciele królika). Przyjechaliśmy zaraz po świętach do dużego, zimnego pensjonatu, z którym zaprzyjaźniliśmy się rok wcześniej. Grupa nasza prawie w tym samym składzie: tzn. Ci sami faceci i prawie te same kobiety.